02.09.2012 :: 08:32 Komentuj (2)
Niestety w NZ czasami pogoda do jazdy się nie nadaje i wtedy z Juniorem gramy sobie w szachy idealnie dla zabicia czasu i lekkiego zrelaksowania się.
{tytul_wpisu} -Michał Brelok Ligocki - Komentarze04.09.2012 :: 04:51 Komentuj (0)
W Wanaka mają taki fajny skate park, że aż rolki postanowiłem ubrać i okazało się, że całkiem nieźle mi to idzie jak na pierwszy raz w skateparku.
A Junior na deskoroleczce też sobie radził wyborowo
{tytul_wpisu} -Michał Brelok Ligocki - Komentarze05.09.2012 :: 04:12 Komentuj (1)
Dziś spotkały nas mega wietrzne warunki (w celach bezpieczeństwa na krzesełka musiały wchodzić minimum 3 osoby) do tego jeszcze b.pochmurno i słaby kontrast, mimo to w pajpie jeździło się wręcz idealnie. Poniżej bs.air na jednym ze skoków.
{tytul_wpisu} -Michał Brelok Ligocki - Komentarze09.09.2012 :: 12:45 Komentuj (0)
Pajp nie przeszejpowany, na skocznie wiatr za silny, więc z
Juniorem pojeździliśmy sobie trochę po railach w Snow Park NZ
moje 5-0
Junior nose press
{tytul_wpisu} -Michał Brelok Ligocki - Komentarze11.09.2012 :: 09:15 Komentuj (1)
Spadło nam 50cm świeżego śniegu.
Zakładanie łańcuchów przećwiczone.
O 7mej otwieramy Cardrone.
Dobranoc.
{tytul_wpisu} -Michał Brelok Ligocki - Komentarze15.09.2012 :: 03:44 Komentuj (0)
Lekko nas tu zasypało przez ostatnie kilka dni, szkoda tylko, że dwa dni później przyszedł deszcz i tak sobie pogoda tu trochę z nami igra :/
Wolaczek idzie zmienić deskę na dłuższą.
{tytul_wpisu} -Michał Brelok Ligocki - Komentarze17.09.2012 :: 11:25 Komentuj (0)
W końcu pogoda nam dopisała i nie marnowaliśmy ani chwili tylko cały dzień lataliśmy do góry nogami.
Tu sobie lecę z backflipem
{tytul_wpisu} -Michał Brelok Ligocki - Komentarze28.09.2012 :: 00:11 Komentuj (2)
Już od tygodnia jestem w kraju, ale jakoś zmiana czasu i natłok spraw do zrobienia tak mnie wciągnęły, że nie miałem okazji wcześniej napisać żadnego podsumowania.
Ponad 40 dni w tym roku spędziłem w NZ i muszę stwierdzić, że był to wyjazd na szkolną czwórkę. Głównie z powodu pogody. Często wiało, była mgła i chmury. Kilka dni było za milion dolców a dwa nawet ze świeżym śniegiem. Mimo tych ciężkich warunków staraliśmy się jeździć prawie codziennie, do czego ciągnęła nas przedsezonowa mocna zajawa no i team jakim tam byliśmy też działał b.motywująco. Dzięki Wolaczek, Jośka, Iwo, Bartek, PJ, Tenczi, Julka dobrze było spędzić z wami ten czas w tamtym miejscu.
Jeździłem sporo w pajpie, popołudniami przenosiłem się na skocznie, a jak pogoda nie pozwalała ani na jedno ani na drugie to z braku alternatyw próbowałem sobie raile, które w Cardronie miażdżyły system.
Wyjazd ogólnie uważam za bardzo owocny i idealny na rozjazd przed zimą zbliżającą się wielkimi krokami do naszej północnej półkuli.
Teraz powrót do rzeczywistości i oczekiwanie na pierwszy wypad na lodowiec co myślę nastąpi niebawem, a w międzyczasie kilka zdjęć, których nie miałem okazji opublikować. Widoki uchwyciłem ja, natomiast foty z deski to zasługa Julki Piaseckiej i Asi Zając za co bardzo im dziękuję.
Nieraz zdarzało się być na stoku już o wschodzie słońca
Czarna chmura nad lake Wanaka
Poker, gril i chill po desce u ziomów Hiszpanów
Junior i jego dziura, którą musiał sobie wykopać za bycie pierwszym na freeridzie (w sumie to ja i Jośka też musieliśmy sobie za kare taką dziurę wykopać i w niej na pół godziny się zakopać, żeby psy nas mogły sobie poszukać
Jakoś podoba mi się to zdjęcie, a głównie Cień lecącego Juniora
Fiordy...
...i ich mieszkańcy
back ro
Dlaczego dziś zamykają o 16??
żegnaj Cardrono
Następny tak dobry pajp dopiero w grudniu
{tytul_wpisu} -Michał Brelok Ligocki - Komentarze